.

.
FILM (14) INSPIRACJE (10) KSIĄŻKI (3) MIEJSCA (1) MOJE (6) MUZYKA (6) OD KUCHNI... (2) WYDARZENIA (6) ZDJĘCIA (2)

.

.

sobota, 4 lutego 2012

Motłoch... i krótko o filmie i gniocie

  Tak naprawdę nie przemyślałam w żadnej mierze tego wpisu. Zachowam trochę rezerwy na zbliżające się egzaminy. Tak, tak... sesja. No i jak to u mnie bywa wszystko "zwaliło się" właśnie na ten okres. Ale nie ma to jak jeden wielki motłoch na życiowej drodze. Chyba powoli zaczynam się przyzwyczajać. Jak to zazwyczaj bywa gdy należy się uczyć - obejrzałam kilka filmów i robiłam wiele bezużytecznych na dłuższą metę rzeczy.

  Szumnie zapowiadany film Agnieszki Holland "W ciemności". Cisza w kinie przez cały seans. Dobijająca wręcz cisza, gdy "poleciały" napisy. Jeśli wydaje się komuś, że polskie kino wyczerpało już temat, to warto poświęcić trochę czasu na ten film i zobaczyć, jak wiele jeszcze można pokazać i powiedzieć i to w jakim stylu! Nie będę nawet próbowała napisać recenzji, bo obawiam się, że nie jestem w stanie. To nie na moje umiejętności. Jak najbardziej polecam.


  A psując trochę podniosły nastrój napomknę o tym, że natknęłam się na wzmiankę o nowej, polskiej komedii. Tak, wiem, już brzmi nie najlepiej. A jak jeszcze dodam, że to pierwsza polska komedia w 3D i do tego najbardziej niegrzeczna komedia roku - ZGROZA! Tak dla pewności, jakby ktoś jeszcze miał wątpliwości na co nie należy iść do kina w marcu, polecam zwiastun. Mam nadzieję, że dacie radę.


A natknęłam się na to zjawisko tutaj: Celuloidowi Fetyszyści

2 komentarze:

  1. "Jak to zazwyczaj bywa gdy należy się uczyć - obejrzałam kilka filmów i robiłam wiele bezużytecznych na dłuższą metę rzeczy." Brzmi to niebezpiecznie znajomo. Trzeba się jednak brać do roboty. My też pomimo sesji, zaliczeń, albo zwykłych sprawdzianów w szkole, pracujemy nad kolejnym numerem i pewnymi niespodziankami.

    A "W ciemności" też się widziało. Mnie osobiście kusi teraz kolejny polski film "Róża". :)

    Pzdr. Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Obejrzałem dopiero przed tygodniem, w Pałacu Młodzieży, ale przyjęcie było bardzo podobne. Pamiętam, że wychodząc też nie "wymieniliśmy opinii", przynajmniej na początku - trzeba było trochę sobie to poukładać. Podobało mi się ukazanie postaci - nie były tak czarnobiałe jak to często bywa, czego najlepszym przykładem sam Leopold Socha...

    Jeśli ktoś jeszcze nie widział - polecam.


    PS: nie wiem czy wiesz o tej serii filmów w Pałacu? wejście za 5 złotych, nie ma reklam a w ich miejsce ciekawa 10-minutowa prelekcja o filmie/gatunku/reżyserze (zależy od filmu). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń