Jeżeli lubisz baśniowe stwory, kolorowe, przepiękne krajobrazy i wzruszenie przeplatane szerokim uśmiechem, to ten film jest dla Ciebie. Jeżeli nie, to i tak warto obejrzeć. Nawet jeśli film do bardzo ambitnych i głębokich nie należy - biorąc pod uwagę samą fabułę, to zupełnie nie przeszkadza to w zatraceniu się na te dwie godziny. Kreacja Jamesa Franco ("127 godzin") jest świetna - nawet jeżeli sam bohater na początku odpycha. Równie świetna Michelle Williams. Trochę do roli jednej z czarownic nie pasuje tu Mila Kunis. Jej przemiana wydaje się mało autentyczna. Nie ma to jednak wielkiego wpływu na resztę - swoją rolę spełnia.
Jest to pierwszy film, który zrobił na mnie tak duże wrażenie jeśli chodzi o efekty 3D. Świetny efekt widać już w samej czołówce, a później jest tylko lepiej. W połączeniu z widowiskową scenografią, pięknymi krajobrazami i żywymi kolorami. To trzeba zobaczyć na dużym ekranie. I stanowczo polecam wersję z napisami.
Na pewno zobaczę i to z napisami, nie ma się co czarować tak jest w większości przypadków lepiej. Myślałam,że dasz trochę więcej niż 6/10, ale to pewnie też przez to, że to tylko bajeczka, a nie ambitne kino. Zobaczymy,ocenimy :))
OdpowiedzUsuńfajny blog !
OdpowiedzUsuńhttp://everything-and-nought.blogspot.com/
Zapraszam do mnie, http://dziennik-filologa.blogspot.com/ ;)
OdpowiedzUsuńW końcu udało mi się obejrzeć ten film i...
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia.
Z jednej strony ładna bajka z dobrym zakończeniem, ale chyba spodziewałam się czegoś więcej :)
jeżeli chodzi o fabułę - zgadzam się - również spodziewałam się czegoś więcej
OdpowiedzUsuń