Szumnie zapowiadany film łamiący społeczne tabu. Film o trudnym dojrzewaniu i o walce o własną życiową wolność. Wychodząc z sali kinowej kulturalnie pytam: "Że co?".
Najłatwiej jest powiedzieć, że film nie jest dla szerokiej publiczności i że aby go zrozumieć trzeba dojrzeć. Tylko ile razy można w ten sposób uciekać od odpowiedzialności? Bo recenzje i oceny widzów są miażdżące.
Ja osobiście nadal nie rozumiem o co w tym filmie chodziło. Owszem, wydaje się oczywiste, że twórcy chcieli przedstawić temat społecznej patologii jaką jest kazirodztwo szerszemu gronu odbiorców. No i przedstawili. Problem w tym, że nijak. I jeszcze byli Cyganie. Ano byli - tylko po co? Te światy są zupełnie odrębne, przedstawione jakby w dwóch różnych filmach połączonych w całość bez żadnego konkretnego pomysłu.
Wracając do głównego zamysłu filmu - przedstawiony jest w sposób tak nieskładny, że jeszcze bardziej się oddala.Ostateczne zbliżenie obu bohaterów dopełnia wrażenie, że w tym obrazie wszystko dzieje się jak chce - bez ładu i składu. Wiemy dlaczego - bo tak miało być i już. Nie dlatego, iż tak wynika z fabuły. A sami bohaterowie? Zachowanie chłopaka przywodzi na myśl rozkapryszonego dzieciaka. Wzbudza jedynie poirytowanie i niechęć - na pewno nie współczucie. Trudno tu nie dostrzec usilnych prób Mateusza Kościukiewicza, by stworzyć wiarygodną postać - niestety nieskutecznych. Podobnie kreacja Agnieszki Grochowskiej zupełnie do mnie nie przemawia. Pomimo szerokiej gamy uczuć jaką dysponuje przez cały film jej bohaterka, sprawia wrażenie, że ciągle jest tak samo bezbarwna - bo nie wystarczy krzyknąć czy się popłakać, żeby widz uwierzył.
W całym filmie jest jednak jedna perełka. Niemożliwe? A jednak. Anna Próchniak, która wcieliła się w rolę Romki Irminy. Młoda charyzmatyczna aktorka zebrała za tę rolę dobre recenzje i teraz wszyscy zainteresowani czekają z niecierpliwością na dalszy rozwój jej kariery. Nie ukrywam, że chętnie wybiorę się na kolejny film z jej udziałem. Tyle, że na to trzeba będzie trochę poczekać.
Podobnie jak na dobry polski film bez historii kraju w tle. Bo taki z historią niedawno wszedł do kin. Ale o tym kiedy indziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz