Pomimo że większość postrzega twórczość Gorana Bregowica przez pryzmat jego współpracy z Krzysztofem Krawczykiem i Kayah, warto cofnąć się kilka lat do czasów najlepszej passy kompozytora. Konkretnie chodzi o rok 1993 i soundtrack do filmu Emira Kusturica "Arizona Dream".
Kompozytor odkrywa przed nami zupełnie nowe oblicze muzyki filmowej. Jest to odważna mieszanka folkowej muzyki cygańskiej z zupełnie odmiennymi światami: muzyka rockowa (TV screen), reggae (Gypsy Reggae), hip hop (Get The Money) czy nawet muzyka klasyczna (Dreams).
Dzięki muzyce Gorana Bregovica poszczególne sceny z filmu zapadają w pamięć na długi czas. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że ta muzyka ma w sobie poezję, co dzisiaj w muzyce serbskiego kompozytora zostało zapomniane.
Na argentyńskiej wersji płyty ukazał się jeden bonusowy utwór - American Dreamers/Old Home Movie, w którym Johnny Depp (odtwórca głównej roli w filmie) melorecytuje tekst napisany przez Emira Kusturice.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz